Jakob Böhme, jak też Blake, Goethe i Hegel



Pod jego imieniem co roku odbywają się zgorzeleckie Jakuby, ale co my naprawę o nim wiemy?

Jakob Böhme

Spinoza
Urodził się w 1575 roku w Starym Zawidowie k. Görlitz/Zgorzelca. Był szewcem, członkiem cechu rzemieślników aż w 1600 i następnych latach doznał co najmniej trzech wizji mistycznych (podobno wyzwolił jej widok gry światła i cienia w cynowym naczyniu). Na ogół powoduje to odczucie roztopienia się Bogu i nawiązania z Nim w ten sposób osobistego kontaktu. Böhmego była to wizja zjednoczenia z Bogiem i całym wszechświatem. Nieco później, żyjący w Amsterdamie filozof Spinoza, 1632 - 1677, także oprze swój system na połączeniu Boga i Natury.


Mieszkał wtedy i pracował w tym domu w Zgorzelcu,





Muzeum w Zgorzelcu


rzucając okiem na wielki kościół pod drugiej stronie rzeki.





Zajął go problem istnienia zła i jego przezwyciężania na drodze do spełnienia (problem stary jak świat i wciąż aktualny, jedna z wersji pytania o cel życia). Zło uznał za realne przeciwieństwo dobra, za siłę, z którą trzeba się zmierzyć, aby osiągnąć pełnię. 


Blake, Ilustracja do Raju utracone Miltona

W głównym dziele literatury niemieckiej, Fauście Goethego, alchemika Fausta odwiedza diabeł Mefistofeles i przedstawia się: „Jam jest tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce i zawsze sprawia dobro” - to ta sama tradycja.


Mefisto kusi Fausta

Szanowany szewc ostatecznie chwyta z pióro i w dziele Aurora, czyli Jutrzenka o poranku (Aurora oder Morgenröte im Aufgang, 1612) podejrzewa nawet, że zło jest częścią Boga. Kłóci się to z tradycja chrześcijańską, która od czasów Augustyna w IV w. uznaje, że zło jest brakiem dobra, jak ciemność jest brakiem światła. Bóg jest wyłącznie dobrem.

Władze Görlitz nie chciały tego tolerować (mistycy NIGDY nie byli mile widziani przez władze religijne, przynajmniej za życia). Nakazano mu zaprzestanie pisania. Ten był posłuszny przez 6 lat, przez które dyskutował i korespondował, samodzielnie studiował pisma alchemiczne, mistyczne i kabalistyczne, lecz w tragicznym roku wybuchu wojny trzydziestoletniej (1618), która miała zniszczyć Europę środkową, zaczął pisać traktat za traktatem. Od 1621 podróżował do Drezna, po całym Śląsku, mieszkał na zamku Świny, gdzie mieściło się centrum myśli ezoterycznej. Spotykał się z arystokratami, planował nową Wielką Reformację, która lepiej niż Luter wskazywałaby człowiekowi drogę do duchowego doskonalenia. W 1623 część tych pism ukazała się jako Christosophia (Droga do Chrystusa).



W okresie romantyzmu jego wizyjny obrazowy styl wzbudził zachwyt Mickiewicza i Słowackiego. Mickiewicz, w końcu także wykładowca w College de France i wielbiciel mistycyzmu Towiańskiego (za co stamtąd wyrzucono), rozpoczął swoją prezentację tak: 



"Łono tego, co nazywamy Bogiem, obejmuje Wszechświat objawów nadprzyrodzonych, przyrodzonych i przeciwnych naturze. (...) Bóg, jako Kosmos, obejmuje ciemności i światło, cierpienia i szczęście, głębie i wysokości; otóż ponieważ przejawił się On całkowicie w człowieku i ponieważ człowiek wchodzi w łączność ze wszystkimi elementami działalności bożej, człowiek może zatem, badając sam siebie aż do dna, przeniknąć w otchłanie cierpień zwane piekłem, wznieść się na wysokości zwane niebiosami i wrócić w ośrodek, w najwewnętrzniejsze centrum swojej istności, które zwie się prawdziwie Bogiem."
(https://rs.maszyna.pl/~boberov/Kippin/JAKOB%20BOHME%20PONOWNE%20NARODZINY/VI.htm)

Hegel
Blake
Oszaleli na punkcie Böhmego także wielki filozof epoki Hegla (1770 - 1831) oraz brytyjski mistyk, poeta i artysta Wiliam Blake (1757 - 1827). 


Böhme przyjmował, że zło inspiruje do doskonalenia. Upadek, odejście do Boga, utrata raju były konieczne, by zmusić człowieka, a właściwie cały świat do rozwoju. Otaczający świat naturalny jest pismem Boga, którego odczytanie wskazuje drogę. Rozwój człowieka jest zarazem samoświadomością Boga. Myślą tą zachwycił się Hegel: Absolut rozwija się dzięki dążeniem i błędom człowieka, a ludzie są zarazem cząstkami Absolutu. I cytował Böhmego:

„Czytelnik powinien wiedzieć, że wszystkie rzeczy, bez względu na to, czy są to rzeczy boskie, diabelskie, ziemskie, czy jakie tam jeszcze można wymienić, polegają na tak i nie. Jedno jako „tak” jest tylko (eitel) siłą i życiem: i jest to prawda Boga albo sam Bóg. Bez „nie” ten Bóg byłby w sobie samym niepoznawalny […] „Nie” jest tym, co przeciwstawne (Gegenwurf), wobec „tak”, czyli prawdy […]: żeby prawda była objawiona i była czymś, jest w niej pewne contrarium, jest w niej wieczna miłość – jako coś aktywnego, wrażliwego, chcącego – i to, co jest do kochania. A przecież nie można powiedzieć, że „tak” i „nie” są od siebie nawzajem oddzielone i istnieją jedne obok drugiego jako dwie rzeczy, lecz są one tylko jedną rzeczą, ale same się rozdzielają na dwa początki i stanowią dwa centra, ponieważ każde w sobie samym działa i chce. – Bez tych obu [elementów], które przecież pozostają w ciągłym sporze, wszystkie rzeczy byłyby Niczym i pozostawały w bezruchu.”

Książka Blake'a Małżeństwo Nieba i Ziemi

U podstawy istnienia tkwi bowiem Urgrund (bezgrunt), Nicość, z której wszystko się dopiero wyłania w procesie ciągłych zmagań. Bogiem i człowiekiem porusza Wola, pęd do tworzenia. (Faust Goehtego zostaje zbawiony w zakończeniu II części poematu, gdyż wiecznie dąży: "Wer immer strebend sich bemüht, Den können wir erlösen"). Bóg, jak i ludzie, dążą do spełnienia przez rozwój samoświadomości. (Ten wątek jest dość trwały w filozofii niemieckiej.) Byt musi rozpaść się na wielość skonfliktowanych elementów, aby się zrozumieć, bo jeśli wszystko byłoby „tylko Jednym, Jedno nie byłoby sobie samemu jawne”.




Böhme kreśli obraz rozwoju bytu. Bóg Ojciec to zbiór wszystkich możliwości, abstrakcyjna neutralność, potencjalność. I ten Bóg pragnie oglądać siebie, a prowadzi do tego Wola. (I znów warto przypomnieć Fausta, który w długim monologu nad Ewangelią Jana dochodzi do uznania, że "na początku był czyn".) Wola wyłania boską Mądrość, nie słowa, lecz obrazy, wizje, intuicje kosmicznego ładu i piękna. (Zapewne o tę mądrość chodziło ludziom, którzy w starożytnej Grecji pierwsi nazwali się miłośnikami mądrości, czyli filozofami; tej też w renesansie poszukiwali alchemicy i elementy to miłość, dźwięk (głos, krzyk, ale i muzyka) i bezjakościowa Natura, łącząca poprzednie elementy. Trzeba pamiętać, że Böhme nie teoretyzował, on to odczuwał, przeżywał i tylko wtórnie usiłował oddać słowami, zasugerować.


Etapami rozwoju było stworzenie aniołów, które już zawierają w sobie ciemną stronę, bunt Lucyfera, po którym rozkwita sfera piekielna, i stworzenie świata materialnego.  

Blake poprawiony, Szatan wzywający swoje legiony

Bóg i byt to rozwój od potencjalności, przez mękę i konflikt do pełni i samoświadomości. Rozwój trójstopniowy, jak Trójca Święta. Hegel nazwał to przechodzeniem od tezy, przez antytezę do syntezy. Nie tylko wiele zawdzięczał Böhmemu, ale uczciwie to przyznawał. Bóg/byt/człowiek zyskują samoświadomość dopiero, gdy zrozumieją rozwój świata.

Blake, Urizen-stwórca pochyla się przed światem

Adam, jak i Lucyfer, upadli przez swój egoizm. 

Blake, Ilustracja do Raju utracone Miltona

Zatriumfował w nich ciasny intelekt (tak chyba należy rozumieć Verstand u Böhmego), 

Blake, Newton
podczas gdy zatracili zdolność intuicyjnego rozumienia boskiej mądrości (Vernunft - rozum intuicyjny, holistyczny u Böhmego).

Blake, dwie postaci boskiego kowala Losa

Łącznikiem między Bogiem a człowiekiem jest Chrystus, który narodził się z kobiety nie po to, by dokonać ofiary, lecz by nawiązać dialog z ludzkością, przerzucić most między boskością i doczesnością.


Blake, Ilustracja do Raju utracone Miltona

Świat jest miejscem walki, ścierania się przeciwieństw i poszukiwania rozumienia całości.

ChekoullageKolaż dzieł Blake'a 

Na tych, którzy dojdą do końca, rozwiną Vernunft i zrozumieją, czeka radość i harmonia...

Blake, Glad Day or The Dance of Albion




Dodatkowe materiały:


Jakub Böhme i mistyka śląska, wykład na YT, 
https://www.youtube.com/watch?v=TGYt0u_n2-A

Droga do Chrystusa, przekład angielski:
http://www.passtheword.org/DIALOGS-FROM-THE-PAST/waychrst.htm). 

Jasno streszcza filozofię Böhmego Fryderyk Kwiatkowski (Problem wpływu teozofii Jakuba Böhmego na idealistyczny system Georga Wilhelma Fryderyka Hegla).

Trudno dostępna jest książka: J. Piórczyński, Absolut, człowiek, świat: studium myśli Jakuba Böhmego i jej źródeł, Warszawa 1991.

Biografię pióra Gehrhardta Wehra (Jakub Böhme, Wrocław 1999), przełożył czołowy polski gnostyk, Jerzy Prokopiuk.

Kilka tekstów można wyszukać w necie (najlepiej przez Jakob Bohme) - Ponowne narodziny (także jako mp3), Misterium ziemskie i niebieskie (1620), Ponadzmysłowe życie (1634). Sześć punktów teozoficznych ukazało się z Bibliotece Klasyków Filozofii.





Zapraszam do komentowania, dyskusji.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga